Dziewczyński świat!

wiater

Egzorcyzm (gr. exorkízein - zaprzysięgać, zaklinać) - obrzęd poświęcenia mający na celu uwolnienie człowieka, zwierzęcia, miejsca lub przedmiotu od wpływu złego ducha.

Wierzycie ?

Gość

wierze, nie wiem jak mozna NIE wierzyc, skoro jest tyle przypadkow i udowodnien.

Insolent

Wierze zwlasza, ze tyle slyszalam od ksiedza ktory zna sie na egzorcyzmach.Wierze! Cholernie mocno wierze. Naprawde po jednym takim "wykładziku" dowiedzialam sie wiecej niz bym chciala.

Sensitive

Mischievous

Nie wierze. "Opętani" to imho ludzie chorzy psychicznie, potrzebujący fachowej pomocy, a nie machania kropidłem.
Małą syrenke, chupacabre i Yeti też ktoś widział, jednak naukowego potwierdzenia* w publikacjach nie ma. Imo (powtarzam się?) tyle w tym prawdy co w opowiastkach z Area'51, które tak lubicie wyśmiewać.

* kazanie się nie liczy Laughing

Gość

a film "Egzorcyzmy Emily Rose" (czy jakos tak tytul byl)? a ile mozna w internecie przeczytac? a ile ksieza o tym mowia? a ile jest ksiazek?

jakos nie zauwazylam, zeby o syrenach tyle bylo.

i dziwne, ze prawie zawsze ten duch jest wyganiany. i ze ludzie opetani dostaja amoku w kosciele czy biorac Komunie.

Angel xD

Zabobony. To wszystko nawet nie ma naukowego potwierdzenia...

Mischievous

Gość

Alive.

W egzorcyzm nie wierzę, moim zdaniem nie ma duchów, które opętują ludzi.
Są to po prostu ludzie psychiczni, którzy myślą że są opętani, a oni potrzebują leczenia.

Angel xD

Według mojej teorii cały kościół to zabobon, skąd wiesz czy biblii nie napisała stado jakiś naćpańców, którzy się czegoś najarali i mieli niezłe halucynacje?
Dla mnie Ci cali opętani to ludzie chorzy psychicznie, których kościół używa jako 'dowody' potwierdzające głoszące przez niego zabobony.

EDIT:
Jakbyś nie wiedziała sekta to nie tylko gruba satanistów robiącą ołtarz z dziewicy i mordująca koty <ściana>

Mischievous

about, to, że wierzysz w każdą paplaninę wciskana przez kościół nie znaczy, że każdy ma tak "otwarty umysł". Sorry, ale dla mnie fikcyjna książka (biblia) nie jest podstawą nauki i poznania świata (w fizycznym sensie).
Dla mnie cała ta religia łącznie z egzorcyzmami to śmiech na sali, ale nikogo do ateizmu nie nakłaniam.
Sekty to nie tylko banda wyzyskiwaczy. Istnieją też dobre, opierające się na tych samych zasad co kk. Ale oczywiście czarna propaganda zawsze ma racje
eot (o kościele i bogu).

Przenoszę do bardziej stosownego działu.

Insolent

To jak wytlumaczycie, ze pewna kobieta u nas byla opetana (a raczej jak Wy to nazwlayscie chora psychicznie) i po egzorcyzmach powrocila do normalnego zycia i nie zachowywala sie jak osoba ktora ma cos nie halo w glowie? Dodam, ze nie poddawala sie zadnemu leczeniu ;/ . Wiem, ze duzo osob na tym forum to ateisci ale to naprawde nie sa takie opowiastki jak o syrenach czy yeti ;/ .

Gość

wiecie co? przenoszenie tego tematu do Area'51 jest na prawde ograniczone.
nie obrazajcie Kosciola, okej?

Insolent, szkoda czasu na odpisywanie. przeciez "NAUKA!" ma wytlumaczenie na wszystko! szkoda tylko, ze te wytlumaczenia sa bledne.

jesli uwazacie, ze Biblia jest pisana przez "nacpancow", to ciekawa jestem czy choc raz Ja przeczytalyscie cala.
najpierw poznajcie jakas religie, a potem ja oceniajcie.

chcialam tez nadmienic, ze skoro nie wierzycie w Boga, to dlaczego wymawiacie Jego imie tak czesto? (O Boze, Jezus etc.) pewnie nie wiecie, ze wtedy sie modlicie, ale okej. to pewnie tez wytlumaczy nauka Laughing

.

pewnie i tak ten post zostanie usuniety - fajnie. ale mam nadzieje, ze najpierw ktos to przeczyta.
pewnie dostane osta - tez fajnie. ale mam to w dupie, wole napisac cos sensownego.

Alive.

Insolent

Immoral

Nie miałam nigdy styczności, 'Egzorcyzmów E.R.' nie oglądałam, nie wierzę. Wytłumaczeniem takich zjawisk (jeśli rzeczywiście istnieją) jest po prostu choroba psychiczna, którą zapewne da się wyleczyć w odpowiednim zakładzie.

EDIT:

Mischievous

O jaaa.. Imm.. nie masz już wstępuna teren kościoła.

potosia

Wierzę w opętnianie. Wierzę w to, że ktoś może byc opętany, bo ogólnie wierzę w duchy w pewnym sensie. Co do samych egzorycyzmów to nigdy nie zastanawiałam się nad tym czy one coś pomagają w odpędzaniu ducha. Z tych wszystkich przypadków o jakich słyszałam podczas egzorcyzmów osoba opętana umierała. Nigdy nie spotkałam się z przypadkiem żeby przeżyła.
Z tego względu, że nie jestem osobą typowo wierzącą, piszę typowo ponieważ nie mogę powiedziec ani że wierzę ani że nie wierzę, wątpie w działanie księdza.
W ogóle nie uznaję kogoś takiego jak ksiądz. Tak samo jak i kościoła, ponieważ uważam, że jeżeli ktoś ma ochotę i potrzebę porozmawiac z Bogiem to równie dobrze może to zrobic w domu, a nie iśc do kościoła i klepac to co wszyscy.

Angel xD

Można wierzyć w boga i nie uznawać Biblii... przecież muzułmanie też wierzą w boga.
Dla mnie póki nie zostanie naukowo potwierdzone i poparte konkretnymi dowodami egzorcyzmy będą zabobonem typu Yeti. Przecież są też ludzie, którzy uważają, że widzieli takowego stwora, podobnie jak egzorcyzmy... niby ktoś coś wie, niby ktoś coś widział, ale nie wiadomo co. Mój były chłopak, osoba bardzo wierząca strasznie się tym jarał i potrafił mi o tym nawijać godzinami ( Rolling Eyes

). Zwykli ludzie bardzo rzadko uczestniczą w egzorcyzmach po jest to niebezpieczne - według teorii kościoła katolickiego.
BTW. mówiąc 'O boże! Oparzyłam się!' raczej nikt się nie modli... Laughing

Jak powiedziała Misch. to tylko 'wyzywanie imienia pana boga swego na daremne'.

Immoral

Tuuli

Och... Ale tu się porobiło (wytłumaczy mi teraz ktoś dlaczego ja na ten temat wcześniej nie trafiłam?)

Ale wracając do tematu, to nie wierzę w egzorcyzmy, o nie. Bo właściwie, to nie widzę podstaw ku temu, abym miała w coś takiego wierzyć.
Bo co? Bo jacyś faceci w sutannach tak mówią i mam w to uwierzyć? E... Nie.

Babeczka

Coz, tak jak Potosia nie jestem osoba mocno wierzaca, wiec nie wiem czy moge sie wypowiadac na temat samych egzorcyzmow. Ale w to, ze czlowiek moze byc opetany wierze.

Amy

W sumie to nie wiem, czy wierzyć, czy też nie.
Najprawdopodobniej powodem "opętań" są choroby psychiczne, możliwe do wyleczenia w zakładzie psychiatrycznym. Nikt jednak nie może powiedzieć jednoznacznie, że złe duchy, szatan itp. nie istnieją i nie zniewalają człowieka, tak samo, jak nikt nie udowodni, czy Bóg jest czy go nie ma.
Nie mówię, że nie. Być może złe duchy i opętania istnieją, ale ja podchodzę do nich sceptycznie.
W Poradniku Domowym był artykuł o egzorcyzmach. Jeden z księży egzorcystów pokazywał zardzewiałe gwoździe, które podczas wypędzania diabła wypluwała opętana.
Nasza super-katechetka zrobiła nam wykład na temat szatana. O ile seanse spirytystyczne podawane jako jedna z przyczyn opętania mają moim zdaniem jakiś sens, to symbol Yin Yang? Eee?... Pierwsze słyszę, może któraś z was coś o tym wie? Wink

Ponadto mówiła, że wiele utworów heavy metalowych (ach, jak ona się zna na muzyce) puszczone od tyłu są hymnem pochwalnym dla szatana. No to jak, wielbiciele mrocznej muzyki mają sobie najpierw słuchać płyt od tyłu? Litości... Radziła też dokładnie oglądać okładki płyt, bo wiele ma hologramów, w których zakodowano symbol diabła.
Hmm. Nie ma to jak obowiązkowa religia ^^
Co do mojej wiary - jak na razie jestem raczej na etapie poszukiwań i próbowania dokładniejszego "określenia się" pod tym względem. Moja rodzina nigdy nie była bardzo religijna, do kościoła zaczęłam chodzić regularnie dopiero jakoś przed komunią, nie modlimy się wspólnie itd... Wolę pomodlić się, gdy czuję taką potrzebę, sama, tak, jak mam w takiej chwili ochotę - wyjść do lasu, popływać łódką czy być po prostu bliżej natury, niż odbębnić godzinę w kościele, czując, że to, co robię, nie ma sensu. Takie mam wrażenia, kiedy idę do kościoła w mojej parafii. Ksiądz potrafi prawić kazania jedynie na temat wypadków, nieszczęść, zdegenerowanej młodzieży, patologii i zamiast po mszy czuć się lżej na duszy, bliżej Boga, wychodzisz nieco zdołowany. Ponad pół roku nie chodziłam na msze - jedynie na święta byłam - i wcale się z tym źle nie czuję. Ja chcę po prostu wierzyć po swojemu i nie lubię być do niczego zmuszana. Wstań, usiądź, klęknij, do spowiedzi dwa razy w roku, odmów modlitwę, daj kasę na tacę, podaj rękę osobom w promieniu najbliższego metra... No ale to inny temat Wink

Plina!

Film o E.R oglądałam.
Egzorcyzmy?
Nigdy się z niczym takim nie spotkałam, z osobą opętaną również.
Zabobon?
Raczej zła definicja.
Fikcja, wymysł już bardziej do mnie przemawia.
Jednak jeszcze bardziej przemawia do mnie to, że opętania to rodzaj/objaw choroby psychicznej, na pewno cięższej i bardziej specyficznej.

Babeczka

Szczerze mowiac ciekawa jestem, czy osoby piszace, ze opetanie to choroba psychiczna mialy kiedykolwiek blizszy kontakt z osoba chora psychicznie.

Mischievous

Morphine.

Nigdy to we mnie nie przemawiało. NIE wierzę, nie wierzyłam, i wierzyć nie będę. Oglądałam ' Egzorcyzmy Emili Rose' oO Film jak film, większego wrażenia na mnie nie wywarł. Cóż, może to śmiesznie brzmi. Ale, nigdy nie ma pewności, że ten film jest oparty na faktach. ;] Ja w to bynajmniej nie wierze, i wierzyć nie zamierzam. Głupoty, ot co. Ci ludzie są chorzy psychicznie. Natomiast, jakieiś głupie machanie nad nimi rękami, woda święcona i takie różne im nie pomogą.

vilgefortz

Jestem osobą wierzącą w Boga nieco na swój sposób (nie Bóg stworzył ludzi lecz ludzie Boga). Dla mnie Bóg, bogowie to po prostu byty stworzone przez ludzi, którzy potrzebowali czegoś, co przedstawiałoby ich wartości, czegoś, w co mogliby wierzyć. W prawie harcerskim jest punkt mówiący o służbie Bogu, niedawno miałem zajęcia poświęcone temu zagadnieniu i okazało się, że ten Bóg nie jest "tym na górze", chodzi tam o zbiór wartości, którymi się kierujemy. Taka definicja Boga mi odpowiada. Ale dość o tym, bo nie o tym temat.
W egzorcyzmy wierzę, tak jak w opętania, które nieco się różnią od chorób psychicznych (według mnie). Gdy do ciała wkradnie się obcy byt (określmy go jako "ducha"), wtedy w ciele robi się nieco "ciasno" i dusza opętanego zaczyna konkurować z duchem o ciało. Raz nad ciałem panuje dusza, a raz duch. Gdy wygra dusza, to wszystko jest dobrze, gorzej gdy wygra duch (ciało stracone, dusza wygnana). Oczywiście duszy można pomóc przez "wpływ z zewnątrz ciała", chodzi mi o egzorcystę lub inne osoby, przy czym egzorcysta się na tym zna i ma większą hmm... nazwijmy to mocą. Jego działania wspierają ludzie, którzy wierzą w moc symboli i słów przekazując energię potrzebną egzorcyście.
To na tyle ode mnie o egzorcyzmach.

aJaWoleZozoOle

Wierze.

//Na przyszłość proszę się trochę bardziej wysilić - M.

BrakPomysłuxDD · Wysłany: Pon 17:30, 09 Mar 2009 Temat postu:

po filmach i filmikach które obejrzałam to tak. np. Egzorcyzmy Anneliese Michel .