Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Linka
Muchomorek
Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z daleka
|
Wysłany: Nie 13:16, 06 Sie 2006 Temat postu: YETI |
|
|
Czym jest YETI ??
Jest to duża, przypominająca małpę istota człekokształtna. Jej zachowanie jest jednak najprawdopodobniej prymitywne. Dosłownie nazywa Yeti oznacza: ohydny, straszny, okropny. Tybetańczycy nazywają tę istotę kanguli. Można się spotkać również z nazwą Człowiek Śniegu.
Gdzie żyje ??
Z relacji ludzi jasno i wyraźnie wynika, że spotkali to "dziwne" stworzeniach wysoko w górach w niedostępnych miejscach (około 5000 m.n.p.m). Głównie w Himalajach między Indiami, a Tybetem. Czasem jednak Yeti schodzą do wiosek, aby upolować mięso (głównie kozę, lub człowieka).
Jak wygląda ??
Ludzie, którzy spotkali te niebezpieczne zwierzę używają takich pojęć jak: straszny, człekokształtny, wysokości około 2 metrów, bez ogona, wyprostowany, pokryty futrem, o czarnej, małpiej twarzy, o nadzwyczajnie silnych dłoniach.
Yeti, czy niedźwiedź ??
Wielu zoologów "kłóci się" z krypzoologami o tę istotę. Ci pierwsi uważają, że ślady spotykane przez turystów w górach mógł zostawić niedźwiedź tybetański. Kryptozoolodzy sądzą jednak, że ślady zostawione przez tajemniczego stwora są zbyt duże, aby mogły być one jakichkolwiek znanych człowiekowi zwierząt.
Pierwsza relacja o Yeti
Pierwszy raz o Yeti zoologowie usłyszeli w 1832 roku. Anglik B.H Hodgson napisał wtedy, iż miejscowi tragarze ucielki wysoko w górach przed dużą, przypominającą małpę istotą. On sam jednak jej nie widział.
Relacja
Latem 1947 roku w pobliżu małej wsi azerbejdżańskiej sierżant Ramazan, uważany za człowieka uczciwego i zdyscyplinowanego funkcjonariusza, wracał nocą ze służby, kiedy niespodziewanie spoza drzew wyskoczyło wielkie, nagie, owłosione stworzenie, obezwładniło go i zaniosło pod drzewo. Najwyraźniej siedziała tam towarzyszka życia napastnika - nieco niższa od samca, z obwisłymi piersiami i długimi włosami. Zarówno samiec, jak i samica byli mocno owłosieni - z wyjątkiem przerażających, ciemnych, małpich twarzy. Dzikie stwory wydawały nieartykułowane dźwięki i zaczęły z zainteresowaniem obmacywać sierżanta, zwracając szczególną uwagę na błyszczące guziki jego munduru. Próbowały przekonać się nawzajem, że zdobycz jest niepodzielną własnością jednego z nich. Warczały, popychały się, a nawet się pobiły. Dopiero o świcie oddaliły się i znikły w lesie. Skromny milicjant z Azerbejdżanu może więc powiedzieć o sobie, że jest prawdopodobnie jedynym człowiekiem, o którego pobiły się yeti.
Ostatnio zmieniony przez Linka dnia Nie 16:01, 06 Sie 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
tailyweily
Najbardziej krejzi użytkowniczka.
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4080
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
|
Wysłany: Nie 13:30, 06 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Nie wierze w włochatego potworka, który pożera różne osoby. Ludzie chyba sobie wymyślają takie rzeczy, żeby było o czym mówić...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Clarissee
Potencjalny geniusz
Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z mojego własnego świata
|
Wysłany: Nie 19:35, 06 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Ja też w to nie wierze
|
|
Powrót do góry |
|
|
Linka
Muchomorek
Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z daleka
|
Wysłany: Nie 23:03, 06 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
A po co jest fantazja hmm Pytam Sie PO CO..By wymyslac przerozne historie ty moze nie bajerujesz cio..Zapewnie powiesz NIE a ja Ci i tak NIE WIERZE...
|
|
Powrót do góry |
|
|
kingus144
Muchomorek
Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Pon 8:44, 07 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
nie nie wierzę...
|
|
Powrót do góry |
|
|
tailyweily
Najbardziej krejzi użytkowniczka.
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4080
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
|
Wysłany: Pon 9:45, 07 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Ale słuchaj Linka, napisałaś że od jakiegoś roku ludzie zaczeli wierzyć w yeti. I przez tyle lat, ludzie zrobili tylko pare fotografi, stopy i jego plecy? Drugie zdjęcie dla mnie nie ma sensu, bo jak ktoś mógł takie coś zrobić, a te niby yeti nie zauważyło by, że ktoś się za nim czai albo coś? Jeżeli pokazałabyć mi wiarygodne zdjęcie, przedstawiające twarz itd może bym uwierzyła, ale wierz mi jest tyle ludzi, którzy mogli by udowodnić światu, że takie coś istnieje,a nie mogą bo to jest tylko twór naszej ludzkiej wyobraźni.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Linka
Muchomorek
Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z daleka
|
Wysłany: Pon 10:47, 07 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Jo nie mam nie wiadomo jakiej przegladarki i wyszukiwarki by znalesc zdj. przedstawiajacego wlasnie tego potwora...Nie wszystkie zdj. sa umieszczane w internecie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cota
Potencjalny geniusz
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Pon 10:50, 07 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Ja widziałam tylko Yeti w glanach i z plecakami <3 <3 <3
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasieńka :)
Potencjalny geniusz
Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 478
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: okolice Warszawy
|
Wysłany: Pon 11:02, 14 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Cota napisał: | Ja widziałam tylko Yeti w glanach i z plecakami <3 <3 <3 |
Skąd ja wiedziałam, że to Ci się tak skojarzy ^^?
W takie Yeti górskie to już napewno bardziej wierzę niż w syreny i duchy xD, ale też nie bardzo, bo one się chyba rozmnażają,no nie? I to oznacza, że byłoby ich, od tych lat co podałaś, coraz wiecej i raczej człowiek by wreszcie na jakiegoś trafił i zdołał mu zrobić normalne zdjęcie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
na1000latka
Muchomorek
Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon 17:26, 20 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
A może to poprostu wyrośnięty
niedźwiedź, a o tym, że porzera
ludzi to zwykła plotka ? ;/ Nie
wierzę w YETI
|
|
Powrót do góry |
|
|
Funny Otherwise
Męczycielka klawiatury
Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Śro 1:08, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Jakie tam yeti? Jak dla mnie to pewnie jakiś niedźwiedź, który po prostu urósł duży, tak jak ludzie czasem są bardzo wysocy, wyżsi niż mówią statystyki.
Nie ma czegoś takiego jak yeti.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wilczyca
Męczycielka klawiatury
Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Z OLSZTYNA
|
Wysłany: Pią 17:27, 29 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
nie wierze w yeti.też myślę że to wyrośnięte niedzwiedzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
tailyweily
Najbardziej krejzi użytkowniczka.
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4080
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
|
Wysłany: Pią 17:31, 29 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
YYY zburze troche waszą wyobraźnie... Toć to by musiało być z 2 razy większe od niedźwiedzia... bez przesady super niedzwiedz by mogl byc troche wiekszy od przecietnego, ale takiej łapy to uuu ja myśle, że to jakiś goryl
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tanti
Tancerka Snu
Dołączył: 25 Gru 2006
Posty: 1643
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Graceland Płeć: Dziewczyna
|
Wysłany: Sob 12:30, 30 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Tez nie wierze w to.
|
|
Powrót do góry |
|
|
BoomZZa
Muchomorek
Dołączył: 30 Gru 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 6/6
|
Wysłany: Sob 16:04, 30 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Co wy to przecież ufo zrobili eksperyment na niedzwiedzu i malpie i potem to cos wypuscili w himalajach
|
|
Powrót do góry |
|
|
nina50
Zaklinaczka mrówek
Dołączył: 06 Cze 2006
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Skępe
|
Wysłany: Śro 23:39, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
# Większość obserwacji była dokonywana w niesprzyjających warunkach, zazwyczaj z dużej odległości. Widziane obiekty mogły być złudzeniami optycznymi, znanymi gatunkami zwierząt lub po prostu ludźmi, przykładowo wędrującymi buddyjskimi czy hinduskimi ascetami (sadhu), prowadzącymi pustelniczy tryb życia w bezludnych obszarach.
# Odkrycia ślady olbrzymich stóp, należące jakoby do yeti, można interpretować również jako tropy niedźwiedzia wytopione przed słońce i w ten sposób powiększone do nienaturalnych rozmiarów. Przeciwko takiemu wytłumaczeniu przemawia fakt, że niedźwiedzie to istoty zasadniczo czworonożne, natomiast ślady bez wątpienia pozostawiała istota dwunożna.
# Tak zwane „skalpy yeti”, przechowywane m.in. w tybetańskich klasztorach, w większości przypadków okazywały się być fragmentami futer niedźwiedzi lub małp. Niektórych jednak nie udało się jednoznacznie przypisać do znanych dotychczas gatunków. Znaleziony w 1950 r. fragment sierści i zmumifikowany palec zostały opisane przez zoologów i antropologów jako "nieomal że ludzkie" i "zbliżone pod pewnym względami do tych, które mogły należeć do człowieka neandertalskiego".
# Nie można wykluczyć fantazjowania obserwatorów lub nawet faktu, że stali się oni ofiarami celowych mistyfikacji. Wątpliwe jest to w przypadku obserwacji dokonywanych przez himalaistów na znacznych wysokościach i w dużym oddaleniu od siedzib ludzkich.
# Niektóre opowieści o spotkaniu z yeti są tak kuriozalne, iż trudno uznać je za wiarygodne. Relacja kapitana d'Auvergue z 1938 r. głosi, że gdy podczas samotnej podróży przez Himalaje uległ ślepocie śnieżnej, od niechybnej śmierci uratowała go prawie trzymetrowa istota, wyglądająca jak prehistoryczny człowiek, która opiekowała się nim do momentu odzyskania zdrowia. (Relacje tubylców wspominają raczej o wrogim stosunku yeti do ludzi, spotkania kończyły się czasami zranieniem, porwaniem lub zabiciem człowieka).
# Mało prawdopodobnym wydaje się fakt niemożności bezpośredniego zaobserwowania czy schwytania tak wielkiego zwierzęcia. Z drugiej strony, inny duży ssak – okapi, został odkryty dopiero w 1901 r.
# Żadna z organizowanych w XX w. dużych ekspedycji nie zdołała dostarczyć dowodów na istnienie yeti. Wśród nich najbardziej znana była wyprawa sir Edmunda Hillary'ego w 1960 r. W ciągu 10 miesięcy, mimo wykorzystania nowoczesnego sprzętu obserwacyjnego i działań na szeroką skalę, nie uzyskała ona nawet poszlak wskazujących na jego obecność. Zdaje się, że taka metoda poszukiwań z góry skazana była na niepowodzenie, ponieważ (zakładając istnienie yeti) należałoby je uznać za istoty płochliwe i unikające, o ile to możliwe, spotkań z większymi grupami ludźmi. Dotychczasowe, bezpośrednie kontakty tubylców z yeti były raczej przypadkowe i niespodziewane dla obu stron.
|
|
Powrót do góry |
|
|
moka
Męczycielka klawiatury
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Miasteczko Green Prix
|
Wysłany: Wto 9:10, 13 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
niw wierzę
|
|
Powrót do góry |
|
|
*milusha*
Męczycielka klawiatury
Dołączył: 31 Mar 2007
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6 Skąd: okolice Radomia
|
Wysłany: Sob 13:47, 21 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
tailyweily napisał: | Nie wierze w włochatego potworka, który pożera różne osoby. Ludzie chyba sobie wymyślają takie rzeczy, żeby było o czym mówić... |
ja tez nie wieże
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morphine.
Użytkowniczka Lipca.
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/6 Skąd: Auf das Schloss. Płeć: Dziewczyna
|
Wysłany: Wto 14:30, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
*milusha* napisał: | tailyweily napisał: | Nie wierze w włochatego potworka, który pożera różne osoby. Ludzie chyba sobie wymyślają takie rzeczy, żeby było o czym mówić... |
ja tez nie wieże |
Zgadzam się
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dangerous.
Tancerka Snu
Dołączył: 04 Sty 2007
Posty: 1955
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6 Skąd: Heartbreak hotel. Płeć: Dziewczyna
|
Wysłany: Pią 15:00, 18 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
ja też nie wierzę Zresztą... Chyba nikt tajk naprawdę nie wierzy:P
|
|
Powrót do góry |
|
|
Missouri
Zaklinaczka mrówek
Dołączył: 20 Maj 2007
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: spod Waterloo Płeć: Dziewczyna
|
Wysłany: Nie 21:40, 20 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Nie.. myślałam że to tylko w książce Szklarskiego takie bzdury były. A jednak ktoś inny też o tym myśli.
Owszem, spotkałam dużo bezmózgich Yeti na swojej drodze, ale nie mieli nic wspólnego ze śniegiem i futrem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Freyliss
Męczycielka klawiatury
Dołączył: 28 Wrz 2007
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Caritas Polska
|
Wysłany: Nie 11:45, 30 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Nie wierzę w Yeti
|
|
Powrót do góry |
|
|
wiater
Kurtyzana
Dołączył: 11 Lip 2007
Posty: 1892
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z Bialegostoku Płeć: Dziewczyna
|
Wysłany: Nie 12:41, 30 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Nie wierze.
Bajki i tyle.
Yeti to stwór wymyślony przez człowieka ot co.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lin
Muchomorek
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z LINi
|
Wysłany: Nie 12:52, 30 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
a ja wierze... nie bede sie z wami klocic czy istnieje czy nie bo mi sie nie chce ale cjcialam zauwazyc ze yeti nie jest jedynym tak opisywanym stworzeniem. Aborygeni (rdzenni mieszkańcy australi) opisywali "australijsiego yeti". bardziej poprawna nazwa jest "Yowie". a co do zdjec, to bardzo trudno jest zrobic zdjecie takiemu stworzeniu, przetrwac z tym zdjeciem i jeszcze do tego umiescic je w internecie i przekonac ludzi ze yeti (czy yowie) istnieje. bo dopoki nikt nie zlapie yeti'ego nie ma niepodwazalnych dowodow na to czy to istnieje czy nie. wiec kazdy ma pelne prawo do swojego zdania i tu podkreslam ze bez obrazania ludzi ktorzy w to wierza.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Plina!
Sexi Flexi.
Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 2823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/6 Skąd: Piotrkóóóóów
|
Wysłany: Śro 15:04, 03 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Jest tyle ludzi na świecie, że jakby to istniało to w końcu by ktoś to zobaczył.
Nie wierzę w żadne Yeti czy Yowie.
Starożytni Grecy tez opisywali wygląd wszelkich bóstw, a istnieje to? Nie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Insolent
Kochanka Laptopa
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 978
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Gorlice :) Płeć: Dziewczyna
|
Wysłany: Śro 18:14, 03 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Nie wierze xD
Haha xD dla mnie to jest po prostu ....smieszne.Ludziom się nudzi i piszą ksiązki (a potem kręcą filmy bądź na odwrót xD) o yeti ,a tu nagle ,że one są naprawde
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beverly
Muchomorek
Dołączył: 06 Lip 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z fotela
|
Wysłany: Śro 20:50, 07 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
A kto go tam wie czy jest czy go nie ma, nie będą wykluczać takiej ewentualności.A jeśli nie istnieje to jego problem xD.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|