Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Madb
Męczycielka klawiatury
Dołączył: 18 Lis 2008
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: zza winkla Płeć: Dziewczyna
|
Wysłany: Wto 16:41, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Może nie wszystkie, ale wszystkie, które znam^^ To znaczy sześć sztuk mojego rodzeństwa, siostra koleżanki, którą widuję prawie codziennie, i wszystkie napotkane na osiedlu smarkacze.
A mam akurat tego pecha, że dzieci mnie lubią. Ciągną do mnie jak nie wiem, zawsze pojawi się koło mnie jakiś mały ktoś, który chce się zaprzyjaźnić. Nie powiem, bywają całkiem miłe te dzieci, ale to dlatego, że jeszcze specjalnie nie mówią... ^^ Chociaż "późną podstawówkę" jeszcze też da się jakoś przeżyć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Pianka
Kurtyzana
Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 997
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z Sabatu Wiedźm. Płeć: Dziewczyna
|
Wysłany: Nie 23:03, 12 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
odświeżę trochę temat.
też nie przepadam za dziecmi, głośne to i dzikie. od 2,5 roku posiadam jedną sztukę w domu w postaci brata. wiecznie się kłócę z mamą przez tego potworka. non stop, jak w kieracie - coś wynosi z pokoju, psuje i rzuca. A jak dotknie mojej ukochanej świeczki od chłopaka? to normalnie ogień idzie ode mnie. prawie w szał wpadłam jak mi urwał serducho od niej. wrrr! i wcale nie udobrucha mnie tym, że jak ktoś go spyta "kogo jesteś" to odpowiada "Lalonki" (że niby mój).
a teraz jakiś gówniarz drze się piętro niżej i mnie wnerwia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
samara
Potencjalny geniusz
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 381
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6 Skąd: Krynica Płeć: Dziewczyna
|
Wysłany: Pon 12:10, 13 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Ja na szczęście mam tylko starszego brata. A w okolicy to własciwie nie ma bachorów, no poza moim jednym sąsiadem, który ma 5 lat i daję w dupę. Dzisiaj zobaczył mnie na podwórku to od razu polał mnie ostro wiadrem i przy okazji, żeby mógł się bardziej nacieszyć przywalił mi nim jeszcze w głowę. Ogólnie wieję przed nim, gdy go tylko zobaczę, ale gdy już się mnie uczepi to właściwie nie da spokoju i muszę mu odwinąć. I wtedy mam przesrane...
Ostatnio zmieniony przez samara dnia Pon 12:10, 13 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pianka
Kurtyzana
Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 997
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z Sabatu Wiedźm. Płeć: Dziewczyna
|
Wysłany: Pon 23:39, 06 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Ostatnio zauważyłam, że dzieci lgną do mnie. o.O
Przeraża mnie to. W Biedronce jakiś dzieciak do mnie się śmiał i coś gadał. W piaskownicy gdzie zostałam wysłana z bratem brzdące prosiły mnie żebym im babki z piasku robiła. Na ulicy dzieci się cieszą do mnie. Jezu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 10:20, 07 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Ktoś tam napisał, że teraz dzieci wychowuje ulica. No, zgadzam się, ale wcześniej też tak było.
Miałam jakieś 6-7 lat, to takie bezczelne bachory były młodsze/starsze o jakiś rok. W sumie to wtedy było podobnie, bo i ja chodziłam na ten sam plac zabaw no i oni też. Z tą różnicą, że ja mam normalny dom, a tam u nich to była porażka... ci ich rodzice to chyba kompletnie się nimi nie zajmowali, bo albo pracowali cały czas, albo pili pod sklepem albo siedzieli pod wieżowcem z tymi co piją.
Już jakiś czas potem zaczęłam się z tymi dziećmi żreć .
Teraz ja jestem w 3 gimnazjum. Te "dzieci" w 2, jednak w innym gimnazjum dostosowanym do nich. I co? Palą, piją, przeklinają, wagarują, biją się, olewają wszystko, nie zdają, robią po prostu te rzeczy, które świadczą o ich niedojrzałości, głupocie no i temu cudownemu wychowaniu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fanaa
Muchomorek
Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Hiszpania ;dd Płeć: Dziewczyna
|
Wysłany: Śro 12:25, 14 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Ja mam 2 młodszych braci, 13 i 12 lat.
ALe wiecie co ja kocham małe dzieci, lubię się z nimi bawić i w ogóle.
Ja chodzę ze szkoły do przedszkola obok co tydzień i zaczynam się przekonywać że tylko moje kuzynostwo małe jest takie słodkie, bo te bachory z przedszkola są tak nie wychowane że ąż dostaje takiego wnerwu że szok.
|
|
Powrót do góry |
|
|
anteka
Muchomorek
Dołączył: 25 Wrz 2009
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: nie twój interes Płeć: Dziewczyna
|
Wysłany: Śro 20:54, 14 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Nie cierpie swojego brata.
Ale przede wszystkim nie cierpie dzieci nachalnych z przedszkola, szcześciolatków którzy wiedzą że jestem "stara" i mi dogryzają.
Albo dzieci jeszcze młodszych które ryczą z byle powodu bo na przykład nie umieją chodzić i sie ciągle wypieprzają na beton.
|
|
Powrót do góry |
|
|
aqua16
Potencjalny geniusz
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: ^^MóJ ŚwIaT ^^
|
Wysłany: Wto 23:36, 01 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Lubie male dzieci Najlepsze sa niemowlaki albo te co dopiero chodza i nie mówia , a pózniej to róznie zalezy od charakteru
|
|
Powrót do góry |
|
|
NiepOzOrna
Męczycielka klawiatury
Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Stg. Płeć: Dziewczyna
|
Wysłany: Pią 22:01, 04 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Ja lubię małe dzieci ale nie w swoim domu a tymbardziej pokoju.
Krew mnie zalewa jak (również mam sentyment do przedmiotów) jak matka jakiemuś bachorowi podarowała mojego misia, którego dostałam od byłego przyjaciela i miło mi się z nim kojarzył. Już się z nim nie widuję a to była pamiątka miło spędzonych chwil. Ale dla starszej to była tylko "kurząca się, niepotrzebna zabawka"... Jak maluchy dotykają moje rzeczy to ja spazmów dostaje. A wara jak coś podrą czy coś o.O
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lothellie
Zaklinaczka mrówek
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Londyn po północy Płeć: Dziewczyna
|
Wysłany: Sob 12:04, 29 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Ja mam to samo, nienawidzę małych dzieci, nie rozumiem ludzi, którzy zachwycają się śliniącymi się noworodkami... Nie potrafię z dziećmi ani rozmawiać, ani się z nimi bawić, a niestety mam w rodzinie ich ostatnio coraz więcej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Herbaciana
Męczycielka klawiatury
Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Sob 19:38, 29 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Lothellie napisał: | Ja mam to samo, nienawidzę małych dzieci, nie rozumiem ludzi, którzy zachwycają się śliniącymi się noworodkami... Nie potrafię z dziećmi ani rozmawiać, ani się z nimi bawić, a niestety mam w rodzinie ich ostatnio coraz więcej. |
Mam to samo!
I nie rozumiem jak takie małe, łyse dzieci mogą się komukolwiek słodkie wydawać!
A jak płaczą...nic tylko udusić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maya
Martelina
Dołączył: 09 Kwi 2011
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Płeć: Dziewczyna
|
Wysłany: Sob 17:27, 09 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Nie lubię dzieci, szczególnie takich z ktorymi nie idzie się jeszcze dogadać. Jak już przekroczą te 6 lat, to mogą być.
Ale nie znoszę i nie umiem zajmować się dziećmi, ani bawić się z nimi.
I niemowlaki są dla mnie wszystkie takie same.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rasma
Martelina
Dołączył: 20 Cze 2011
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Z mamy i taty! ;P Płeć: Dziewczyna
|
Wysłany: Pon 11:46, 22 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Herbaciana napisał: | Lothellie napisał: | Ja mam to samo, nienawidzę małych dzieci, nie rozumiem ludzi, którzy zachwycają się śliniącymi się noworodkami... Nie potrafię z dziećmi ani rozmawiać, ani się z nimi bawić, a niestety mam w rodzinie ich ostatnio coraz więcej. |
Mam to samo!
I nie rozumiem jak takie małe, łyse dzieci mogą się komukolwiek słodkie wydawać!
A jak płaczą...nic tylko udusić. |
dokładnie.nie rozumiem co słodkiego jest w bobasach,które nie dość,że łyse i bezzębne to na dodatek wyglądają jak za mocno napchane serdelki.
A jak te parówki zaczynają jeszcze beczeć,choć nawet nic je nie boli...masakier.
Maya napisał: | Nie lubię dzieci, szczególnie takich z ktorymi nie idzie się jeszcze dogadać. Jak już przekroczą te 6 lat, to mogą być.
Ale nie znoszę i nie umiem zajmować się dziećmi, ani bawić się z nimi.
I niemowlaki są dla mnie wszystkie takie same. |
ja też nie lubię takich dzieci co już łażą ale nie idzie się z nimi dogadać,też nie umiem się z takimi bawić.Ale ostatnio mam na nie sposób - wkurzam je tym,że je olewam albo robię to co chcę a one niech się sobą zajmą,co ja niania jestem?(już na parę mi zadziałało).Czerpię jakąś dziką satysfakcję z wkurzania ich.
Jak się cieszę,że nie jedyna cierpię na dzieciowstręt
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dizzie
Dziub Dziub
Dołączył: 07 Gru 2021
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Płeć: Dziewczyna
|
Wysłany: Wto 11:38, 07 Gru 2021 Temat postu: |
|
|
Nie istnieje cos takiego jak przymus posiadania dzieci, jeżeli nie czujesz sie na siłach i chęciach być matką to nią nie bądź i nie ogladaj sie na ludzi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|