Dziewczyński świat!

ada__

Eh...dlaczego osoby, którymi jestem otoczona (musowo) są tak fałszywi, złośliwi i zazdrośni???
Ja już tego nie mogę wytrzymać...
Przykro mi to mówić, ale nie mam normalnej koleżanki w gimnazjum. serio serio. Większość sądla mnie pustymi laskami mówiącymi tylko o błyszczykach i innych bzdurach...malują siędo szkoły i noszą wyzywające szkoły. Aż żal na to patrzeć...
Nie da się z nimi spokojnie pogadać.
Jeszcze na dodatek w ogóle od nich się wyróżniam, bo nigdy nie piłam piwa, czystej lub innego alkoholu (oprócz szampana na urodzinach i lampki czerwonego wina, którego nalał mi sam tata Smile

). Nie palę.
I fakt, że staram się być sumienną, odpowiedzialną i uczciwą dziewczyną z dobrymi wynikami w szkole tak mnie wyróżnia, że poprostu jestem odepchnięta przez resztę.
Nawet mi to nie przeszkadza...nie...moment...nie przeszkadzało mi do tej pory, teraz coraz częściej. Przynajmniej te laski mogłyby mi nie robić tak kąśliwych uwag i z zupełną ignoracją do mnie podchodzić. Sad

A w klasie...cóż...mówię o sobie, że jestem maszyną do dawania prac domowych heh Smile

Do tego już się powoli przyzwyczajam.
Czy da się jakoś to zmienić???

Lavender

Kasieńka :)

Skąd ja to znam -,- Ja nie mam jedną przyjaciółkę, bo reszta moich koleżanek to szkoda gadać. najważniejsze są imprezy z piwem obowiązkowo i chłopcy. Reszta się nie liczy. Ja jestem inna niż wszyscy, ale mi to zwisa ;F. Wolę być sama niż z ludźmi których nie lubię.

Zuz@

Częściowo znam to uczucie. W pewnym moemencie miałam dość mojej klasy, czułam się ,jak robocik do robienia prac domowych, ktoś niepotrzebny, inny niż wszystkich...Ale w pewnym momencie sie cos zmieniło. Teraz kocham moją ,już niestety byłą, klasę...Oni wiedzą ,ze nie będe nigdy taka ,jak oni ,ale to szanują...

tailyweily

Co się przejmujesz... Najważniejsze jest bycie sobą... Nie masz ochoty, nie pal, nie masz ochoty nie pij... No ale nie cała szkoła jest fałszywa, przecież są jakieś normalne osoby, może 1? Postaraj się zaprzyjaźnić z kimś "normalnym"...

Cota

Co zrobił janas?

Buahh, soras soras ^^.
No a tak do tematu to... Hmmm...
Skad ja to znam?
Minęła szkoła- zostałam bez znajomcyh.
Mijamy się an ulicy, to ludu z mojej szkoły nawet mnei nie widzą, w ogóle, nic, nawet cześć....
Heh...
W ogóle nie mam z kim pogadać, bo oczywiście stara mi prawie wszystkiego zakazuje...
Zero koncertów, wakacji...
Aż się mną sis zainteresowała Shocked

i wyszukała mi jakieś kolonie w necie Shocked

W ogóle się boję jechać, bo mam fobię, ja jestem inna, dziwna, mroczna itp itd...
A ludzie niestety nie akceptują dziwnym, innych...
Cóż, jestem sobą, ale mam cholernie dość tego, że wszyscy tylko pierdolą i pierdolą, czemu czarny kolor, czemu glany, czemu taka muzyka...
Rety.
W mojej szkole nawet nie potrafią metala odróżnić od satanisty.

Kasieńka :)

Rav, ale wiez że MOZE poznasz kogoś fajnego na koloniach ^_^ nie musi być źle. Trzebva się otworzyć do ludzi poprostu. Wiem, ze Ty masz problem akurat z mamą, ale Ty Ada powinnaś no nie wiem, spróbować znaleźdź sobie jakichś przyjaciół spoza szkoły, ale tylko takich, którzy zaakceptują Cię taką jaka jesteś.

EDIT: Rav, nie zapomnij kompasu... xD

ada__

o tak, mam (a raczej miałam) takich ze szkoły muzycznej. To byli ludzie, dla których żyłam...a teraz to już każdy rozszedł się w swoją stronę...
POdobni do mnie: kochają muzykę, są poważniejsi od swojego wieku, choć lubimy się śmiać, zawsze się dogadywaliśmy, odwalaliśmy fajne akcje na lekcjach...ehhh, nie będę wymieniała, bo jeszcze się poryczę Smile

a gimnazjum...no cóż, może i są, ale jakoś tego nie wykazują, a ja jestem zbyt nieśmiała i nie mam żadnego zaufania do ludzi (podstawówka mnie tego nauczyła). trudno...żyje się dalej. w końcu i tak człowiek umiera samotnie Shocked

Kasieńka :)

A nie utrzymujesz z nimi kontakty? Może to jest własnie dla Ciebie droga ^^, bo jeśli byli fajni to tez tacy zostali.

Immoral

Ehm.. jak już wszędzie pisałam, również nie posiadam kogoś takiego jak przyaciółka. I maluję się do szkoły.

Po za tym, wiem, że to jest trudne, wkurzające, dołujące, ale takie jest zycie. Ja przez to przechodziłam wiele razy, wiele razy zawodziłam się na ludziach, którzy byli mi bliscy. Jeszcze rok temu mogłam mówić o szczęćsiu w sferze przyjaźni. W ciągu tego roku wszystko zmieniło się diametralnie. Tak jest i będzie. Nie pierwsze my i nie ostatnie. Radzę spojrzeć łaskawiej na kolegów. Uwierz, są lepsi niż laski.

Mischievous

I dlatego nigdy nie nawiazuje znajomosci tylko w szkole. Moja grupa to ludzie, ktorych poznalam na osiedlu, na miescie etc. Ludzie z klasy to dla mnie tylko ludzie, z ktorymi czasem zwieje na wagary, a poza szkola to tylko "czesc" na ulicy, a i to nie z kazdym.

ada__

owszem, ale już się codziennie spotykać nie będziemy. jeden będzie pisał maturę, kilka osób poszło dalej do II st, reszta cierpi tak jak ja na brak czasu. zostało tylko gg i to jeszcze nie ze wszystkimi.
Co do malowania...może nie sprecyzowałam mojej wypowiedzi. Chodziło mi o przesadny makijaż typu: 15 kg tapety na twarzy i szpachla do tego Shocked

. Delikatny makijaż do szkoły - nie ma sprawy. I nie chodzi mi o kolory nawet.

Dorianne

I jak tu wierzyć w przyjaciela?

tailyweily

Czasem w niego warto uwierzyć, czasem nie... Człowiek uczy się na swoich błędach... Ale przez takie wpadki i tak sądzę, że warto mieć przyjaciela mimo sprzeciwności losu....

super_nitk@

Suzanne

Znalam dziewczyne tóra chodziła do szkoły i CAŁA jkej klasa , piła , balangowała , palila itp. Ona nie chciała takiego typu spędzania czasu ...
Klasa ją odepchneła.
Przez 2 lata była sama aż na przerwie spotkała dziewczyne która tak jak ona woli się uczyć niż balangować i pić oraz nie ali .
Zaprzyjaźniły się Smile

Sprubuj rozejrzeć się po szkole Smile

Trzymaj się jestem z tobą

ada__

Green Crazy Toupe Skull

Immoral

ada__

hehe, dla mnie trochę też Smile

nina50

Ja z dziewczynami w klasie zostaje na koleżeństwie
Przyjaciółka to moja kuzynka
Bardzo dobrze się rozumiemy

Dziewczyny z klasy są o byle co zazdrosne,a później robią się bardzo wredne itp
Mam za to więcej bliższych kolegów
Z nimi naprawdę lepiej się porozumiewam
(o to też są zazdrosne... Sad

)
Ale jakoś sobie radzę

Aisha16

Po cześci Cie rozumiem. Przyjaciółkę niedawno straciłam, mam kilka "normalnych" kolezanek, ale brakuje mi prawdziwej przyjaciółki. Co do zadań domowych-miałam tak w gimnazjum. Teraz postanowiłam że ograniczę się z odpisywaniem. Głowa do góry. Wierz mi, to da sie przeżyć.

Rexona

Nikomu nie wolno wierzyc tylko sobie Smile