Dziewczyński świat!

IgIg

W wielkim skrócie:

A więc należę do tzw. ,,paczki''. Wiadomo, niektórzy spotykają się częściej, inni rzadziej, ale jesteśmy. Żartobliwie nazywamy się ,,paczką Vizirów'' (jak coś to nie ja wymyśliłam), i mimo że jestem z nimi od początku mówią na mnie ,,gratis''. No dobra, nie w tym problem bo to da się jakoś znieść.
Więc ostatnio czuję się jak piąte koło u wozu. Dziewczyny nie słuchają mnie ani nie liczą z moim zdaniem. Traktują mnie jak kogoś, na kim można się wyżyć jak ma się zły humor i ew. do czegoś wykorzystać.
W sobotę były urodziny jednej z nas, na początku było wszystko Ok, ale kiedy większość gości sobie poszła i zostałyśmy tylko my (i jeszcze dwie dziewczyny) wszystko zaczęło się psuć. Rozmawiałyśmy o różnych sprawach, a kiedy ja coś mówiłam wszyscy mnie ignorowali i kontynuowali rozmowę.
Po wielu nieudanych próbach, w końcu poszłam za dom (siedziałyśmy na tarasie) siadłam za autem i się rozpłakałam. Tak jakoś mam, że nieraz muszę się wypłakać.
Siedziałam tam ok 20-30 min. Potem zaczęły mnie szukać. Nie chciałam żeby mnie znalazły ale pies mnie zdradził. Zaczęły przepraszać i obiecywać że już nie będą mnie tak traktować. Uwierzyłam im na słowo.
Jednak dzisiaj w szkole, znowu zaczęły, kiedy tylko się odezwałam słyszałam tylko ,,Nikt cię nie pytał o zdanie!'' .
Mam tego dość! Jednak nie chcę się całkowicie od nich odciąć bo wtedy zostanę całkiem sama, nie mam oprócz nich żadnych przyjaciół. Po za tym jeszcze nie dawno, wszystko było dobrze...

Błagam, pomóżcie!

Mischievous

Może poszła jakaś plota, że obrabiasz im dupe albo coś takiego? Dorwij jedną i pogadaj z nią.
Btw. Lepiej być samemu niż co chwile płakać przez "przyjaciół". Z reszta o jakiej samotności ja mówię? Z tego co widzę, to sympatyczna z Ciebie dziewucha i na bank znajdziesz wartościowych znajomych.

Amy

Coś mi się widzi, że Twoi znajomi myśleli, że znaleźli jakąś zahukaną cichą myszkę, która będzie znosić docinki, podawać ciasteczka i grzecznie słuchać innych. Moim zdaniem powinnaś zadać im proste pytanie "Wydaje mi się, że odnosicie się do mnie inaczej niż poprzednio i czuję się ignorowana, dlaczego?". Założę się o stówę, że się wszystkiego wyprą i będą przez krótki czas udawać, że wszystko jest okej. Jeżeli nie powiedzą Ci prawdy, raczej nie dojdziesz, o co im chodzi. Może po prostu w brutalny sposób dają Ci do zrozumienia, że nie interesuje ich Twoja obecność w paczce? Jeżeli tak jest, to olej ich jak najszybciej i poszukaj sobie kogoś innego. Pamiętaj, nie zaczynaj od razu wojennej ścieżki - spróbuj pogadać. Jeżeli jednak nic to nie da, najlepsze, co zrobisz, to usuniesz się z ich grona i znajdziesz kogoś innego. Tylko nie użalaj się nad sobą i nie płacz już przy nich więcej. Ja nie chciałabym trzymać na siłę z ludźmi, którzy odnoszą się wobec mnie nie w porządku i traktują mnie jak piąte koło u wozu.

tailyweily

Ja bym postawiła od razu kawe na ławe, powiedziała, że mi to bardzo przeszkada. Ale wiesz ja wole być sama, niż mieć za przyjacjół osoby, które traktują mnie jak powietrze albo coś, bo to szczyt chamstwa. I jak gadasz z nimi i mowisz coś tam i podnieś ton, wtedy będą wiedziały, że jednak chcesz coś dorzucić do rozmowy, jeżeli ci powiedzą, zebys sie nie wtracala to wstan powiedz ze skoro nie liczy sie twoje zdanie to masz ich tym bardziej gleboko gdzieś i tyle.

billiejean

Uwaga, będę brutalna ;(

wykładam swoje spostrzerzenia:
* jesteś na niskim szczeblu w tej "paczce"
* pomiatają Tobą (ewentualnie się litują...)
* jesteś niesmiała
(bądź przeżywasz taki czas, że Ci się zdaje... to odtrącenie, olewanie przez innych. To może być złudzenie, też tak miałam.
ogólnie ciężki czas, problemy, albo okres O.o i humory na prawo i lewo)

Z taką paczką nie warto się trzymać... skoro płaczesz przez nich?
Nie sądzisz, że wreszcie widzisz co jest nie tak? Chcesz nadal pozostawać w takim układzie? Jeśli teraz olewają Cię, nie liczą sie z Twoim zdaniem, myślisz, że to sie wogóle zmieni? Nie zmieni.
Powiem szczerze: przesiew wśród znajomych. Odseparowanie się od zakłamanych, fałszywych osób pomaga. Poznajesz nowych a Twoje spojrzenie na świat się zmienia.

Sensitive

Tak jak Misch mówi pogadaj z nimi, powiedz, że to Ci przeszkadza i w ogóle. Jak boisz się przed cała grupą to złap jedną z koleżanek samą i spytaj o co chodzi. Misch ma racje, lepiej być samemu niż pałakać przez "przyjaciół" wiem co mówie Wink

.

Ameretat

Podziękowałabym za takich przyjaciół. Sama byłam w takiej sytuacji, chociaż nie chodziło o całą grupę osób, a o jedną osobę. Niemniej jednak kiedy otworzyłam oczy i obróciłam się dookoła siebie zauważyłam, ile wspaniałych osób mam naokoło, i dopiero wtedy poczułam, że żyję.

Holy

To nie są raczej przyjaciele.
Lepiej się od nich oderwij, teraz będą wakacje, dużo możliwości aby znaleźć nowych, o niebo lepszych znajomych, którzy będą szanowali Cię i Twoje zdanie. Na pewno dasz sobie radę, jak któraś poprzedniczka wspominała wydajesz się sympatyczna Wink

. Trzymaj się.

Plina!

Nikt nie zasługuje na takie zachowanie, więc nie pozwalaj sobie na to!
Oczywiście kłócić nie zawsze jest się warto.
Trzymaj je na dystans przede wszystkim.
Z babskimi przyjaźniami jest najczęściej tak, że towarzyszy jej mega duża dawka zazdrości.

Ja na ostatniej imprezie przez dwie moje dobre koleżanki (tak myślałam) byłam totalnie olana ze względu na to, że założyłam szpilki i rurki, a one takich ciuchów nosić nie mogą ze względu na figurę. o.O Nie pomyślałabym, że to może być powód tak chamskiego zachowania... Zaczęły się pytania w stylu "a po co się tak ubrałaś?", "a nie zimno Ci w tych butach?". Chyba jest czerwiec, nie?
Żałosne jednym słowem. Rolling Eyes

Dobre przyjaciółki jest bardzo trudno znaleźć.
Zazdrość jest wszechobecna wśród dziewcząt, także może i ona jest tu powodem tej niekomfortowej sytuacji. (?)

billiejean

Plina!

blablabla