Dziewczyński świat!

wiater

A ja od jutra zaczynam się odchudzać Cool

.

Plina!

wiater

U mnie sie ograniczy do nie jedzenia w szkole slodyczy Cool

.
I nie zjadlam, ale teraz frytki wpieprzam jezyk

.

billiejean

Gość

ja od jutra zaczynam odchudzanie. basen raz/dwa w tygodniu i nie zzerac tyle co teraz =='.

Exstasy

Najlepiej jest 5 razy dziennie małe porcje: śniadanie, drugie śniadanie, obiad, lunch i kolacje. I do tego ćwiczyć ; )

wiater

Holy

Ja ćwiczę wieczorami brzuszki, hehe.
No i postanawiam regularnie jezdzic na rowerze, jak będzie cieplej i wyzdrowieję. Wink

Ameretat

Angel xD

Plina!

blablabla

Ameretat

Są jednak ludzie którzy potrafią sobie sami ułożyć dietę, a jeżeli ma problem, to naprawdę uda się do dietetyka i zrobi to raz, a porzadnie.
Bo jak ktoś ma kilo nadwagi, 'odchudza sie', robi z tego wielkie halo a po kryjomu wpieprza snickersy to aż go zal. A za to nie je sera żoltego, bo ma dużo kalorii.

Plina!

Holy

Jeszcze dochodzi to, ze nie wszyscy mają silną wolę. A do odchudzania trzeba ją raczej posiadac.
Jakaś dziewczyna moze odchudzac sie tydzien, a potem nagle dopadnie ją chwila słabosci, rzuci się na jedzenie. I z odchudzania nici, prawdopodony efek jojo.

Angel xD

DżuDi. · Gość

Albo jak ktoś do podwójnego cheeseburgera i dużych frytek bierze cole light bo się odchudza -.-
jeśli chodzi o dietę, to moja mama stosuje "dietę nie łączenia" czy "rozdzielną" coś takiego. Wiem tylko, że nie je chleba z wędliną tylko osobno to je itp.

Ameretat

Gość · Wysłany: Sob 11:42, 01 Mar 2008 Temat postu:

moja kumpela raz wpadla na pomysl, zeby.. nie jesc nic procz lizakow ( Neutral

) i tak chciala schudnac. i nawet nie chciala uwierzyc, ze w lizakach jest cukier..

i ona to mowila calkowicie powaznie, jakby co.

Holy · Wysłany: Sob 22:09, 01 Mar 2008 Temat postu:

eee? lizaków?
i ile wytrzymała na tej cud diecie lizakowej?

Delicious · Wysłany: Sob 22:18, 01 Mar 2008 Temat postu:

lizaków????????? omg właśnie ile ona wytrzymała? zaczeła chociaż?

Gość · Wysłany: Nie 13:14, 02 Mar 2008 Temat postu:

dokladnie, lizakow.
nie zaczela bo jej to wybilam z glowy.

Angel xD · Wysłany: Śro 12:44, 05 Mar 2008 Temat postu:

Odchudzam się by osiągnąć wymarzone 36 Cool

Tajka przyłączasz się?

tailyweily · Wysłany: Śro 14:47, 05 Mar 2008 Temat postu:

Tak. Ale co mam robić? Ćwiczyc mi sie nie chce xD

Plina! · Wysłany: Śro 15:00, 05 Mar 2008 Temat postu:

Angel xD · Wysłany: Śro 15:09, 05 Mar 2008 Temat postu:

Ja kończę z nutell Crying or Very sad

I muszę trochę ruchu wprowadzić do swojego życia Wink

blablabla · Wysłany: Śro 18:47, 05 Mar 2008 Temat postu:

A ja sobie obiecałam, że po testach zapiszę się na siłownię i bedę się starała, żeby moje nogi wyglądały jak najładniej, bo z takimi jak mam teraz to się na wakacjach czy gdzieś nie pokażę jezyk

.

czarna Z.

Mam bardzo podobny problem co kolezanka przedemna tylko ja uwazam, ze mam nadwage i ze jestesm gruba Rolling Eyes

Chlopak mowi mi ze jest super itp ale wiem, ze jest do dupy:( kiedys bylam chyda a teraz mam duzo tluszczyku na tylku , nogacj i brzuchu:( starałam sie tego pozbyc jakos ale niestety lipa... 4 dni malo jadlam troche cwiczylam ale jak sie rzucilam na slodycze w koncu to juz wszystko sie zjebalo... Sad

musze cos zrobic ale nie wiem jak skutecznie i bezbolesnie:)

Ameretat

No bo ciężko żebyś po 4 dniach ważyła 20 kg mniej Rolling Eyes

nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę ale szybki spadek wagi potem jest nadrabiany z nawiązką (popularne jojo), a każdy duży spadek jaki można zaobserwować jest najczęściej efektem długotrwałej pracy nad sobą Rolling Eyes

Na dobry początek to polecam nie tyle co dietę MŻ co po prostu więcej ruchu.

czarna Z.

wiem ze wlasnie po czasie tylko sie tyje i nadrabia to co straciło... tylko u mnie niestety jest brak silnej woli:( gdybym wiedziała ze np schudne tyle w tyle dni to bym pewnie wzieła sie bardziej zasiebie:/

Ameretat

Nie lepiej sobie założyć rozsądny cel - schudnę 6 kg w 60 dni, i do tego dążyć? A co do silnej woli to ćwiczenie jej nie jest żadną sztuką. Wystarczy pozbyć się z domu wszystkich słodyczy, które mogą kusić, nawet jak nie jesteś głodna. Jak wychodzisz z domu to bierz tyle pieniędzy ile będzie ci potrzebne. Nie będziesz miała za co kupić słodyczy po drodze.
I ćwiczyć, ćwiczyć, i jeszcze raz ćwiczyć.

czarna Z.

No to biore zawsze 9 na fajki i 2 na gume do zucia... ale zawsze jak zaczynam cos ze soba robic to nagle starzy kilogramy slodyczy przynosza jak nigdy:) wkurzajace to jest bo ciezko sie oprzec...

//Czarna patrz czy wcześniej nie stworzono tematu gdzie możesz opisać swój problem - potosia

Angel xD

Ehhh... całe życie miałam problem, że chciałam schudnąć, wszyscy mówili, że jestem szczupła, ale ja i tak uważałam, że wolałabym być szczuplejsza. Wiecznie diety itd. Gdy już stwierdziłam, że wyglądam ok, dalej musiałam uważać co jem, bo od większej ilości słodyczy czy fast fooda od razu odkładał się tłuszczyk. A teraz? Jem co chce i ile tylko chce, a dalej wszędzie same kości ;| Raptem po tych cierpieniach dla szczupłej sylwetki stwierdziłam, że jednak ładniej wygląda bardziej krągła dziewczyna niż taki patyk. Zupełnie tego nie rozumiem, kiedy chciałam być szczupła musiałam się praktycznie katować, a gdy chciałabym odrobinkę przytyć to nie mogę ;|

czarna Z.

Też bym chciła przytyć i nie móc, bo to lepsze niż tyć i nie móc schudnąć Cry

Angel xD

czarna Z.

No pewnie tak, ale chyba wolała bym żeby wisiały niż żebym się nie mogła w nie wcisnąć Sad

Trufla

A ja bym wolała być pingwinem. Albo kukułką.

Przypominam, że to nie temat o tym, kim (i jacy) chcemy być, tylko o zmaganiach się z chudnięciem.

czarna Z. - jak chcesz schudnąć, to po prostu weź się za siebie, zaplanuj dobrą dietę, ustal ćwiczenia itp. Pisanie, że chciałabyś, żeby spodnie wisiały Ci na tyłku nie przybliży Cię do wymarzonej figury.

Angel xD

Dobra dieta i solidne ćwiczenia potrafią zdziałać cudza, więc nie ma co gadać, tylko trzeba się zebrać w sobie i zacząć działać, bo od samego gadania waga nie zacznie mniej pokazywać Wink

Ameretat

Też się starałam całe życie, a nic z tego nie wychodzilo.

Zanim nie zaczęłam po prostu jesc mniej.