Dziewczyński świat!

Plina!

Jestem zdziwiona, że jeszcze nie ma takiego tematu, Cool

Obecnie króluje naturalne makijaż (pudry mineralne, bronzery etc.)
Róż modeluje twarz, dodaje jej życia, figlarności i dużo kobiecości.

Używacie?
Jakich odcieni/marek?

Od kilku miesięcy używam Bourjois odcień nr 12 i jestem w nim zakochana bez pamięci.
Bardzo długo trzyma się na policzkach, ożywia mnie i jest wprost genialny.

Amy

Ja osobiście nie używam, ponieważ nie robię sobie na co dzień pełnego makijażu, nawet podkładu nie używam cały czas, nie mówiąc już o różu. Osobiście nie czuję takiej potrzeby, prawdopodobnie za parę lat zacznę stosować róże, ale jak na tę chwilę nawet na specjalne okazje ich nie stosuję - nie posiadam ;]

Tanti

A ja nie przepadam za rozem, bo wg mnie nawet nalozony lekko ujmuje naturalnosci jezyk

. Po prostu jestem na nie.

Haze

Nie używam.
Mam takie naturalne rumieńce na policzkach, które potwornie mnie denerwują ;/

Ameretat

Jakbym się jeszcze różem potraktowała to bym wyglądała tragicznie Laughing

. Ogólnie chcę uniknąć 'efektu klauna', który miałam okazję już nieraz podziwiać u innych (wątpliwa przyjemność), zresztą nie maluję się, dlatego używanie różu byłoby w moim przypadku wręcz śmieszne i tak też mogłoby wyglądać.

blablabla

Używam. Sephora 'blush me'- odcień 4 (chyba :p). Jestem z niego zadowolona, ale następnym razem wybiorę bardziej brzoskwiniowy odcień, bo ten aktualny wchodzi w intensywny róż.

tailyweily

Używam w essence bodajże. Kocham, ubóstwiam i w ogóle. Mam bardzo jasnę cere i nakładam taki pastelowy odcień różu zmieszany z troche ciemniejszym i wyglądam jak porcelanowa laleczka Very Happy

*o to mi chodzi hahaah*. Nie wyjde z domu bez różu na policzkach nie ma opcji xD

billiejean

ja używam odcienia morelowego.
wspaniale ożywia twarz, nadaje jej słonecznego wyglądu.
wystarczy musnąć kości policzkowe i jest delikatny efekt wypoczętej cery : )

nie lubię róży w odcieniach właśnie różu, albo wpadające w czerwień co??

jako blondynka moge sie ratowac jedynie odcieniami moreli, łososia, delikatnych cielistych kolorów.
brunetki to mają farta! ; )

Shatine

Nie używam różu, ba! Bałabym się xD Na moje oko, wyglądałabym śmiesznie, bo z natury mam jakieś dziwne kolory twarzy^^ Po za tym na co dzień, podobnie jak larusia, nie robię sobie pełnego makijażu - podkładu używam może ze trzy razy w tygodniu, więc co dopiero różu.

A tak w ogóle, to ja mam jakieś dziwne lęki przed wszelkimi kosmetykami kolorowymi : D

Plina!

Amy

Ja przez róż rozumiem po prostu kosmetyk do makijażu, i wiem że są najróżniejsze odcienie, ale jakoś nie palę zapałem ku temu specyfikowi, może dlatego że:
a) jak już mówiłam nie robię sobie pełnego makijażu (nie lubię codziennie pokrywać swojej bądź co bądź młodej skóry podkładem),
b) jestem leniwa i zazwyczaj rano mam mało czasu na malowanie się,
c) bałabym się, że przesadzę i będę wyglądać śmiesznie (wiem, kwestia wprawy i przyzwyczajenia, ale i tak uważam że za wcześnie).

Mischievous

Angel xD

Bourjois. Nie pamiętam jaki numer ale od lat niezmiennie Wink

Dużo osób nie lubi różu, bo na początku trudno się nim umalować by nie wyglądać żałośnie. Róż bardzo odświeża twarz Wink

Dangerous.