Dziewczyński świat!

Trufla

No właśnie.
Pod koniec października upadłam na lewą stopę (na potosi 18stce^^). Do końca imprezy przesiedziałam na krześle z nogą do góry. Przez kilka dni stopa była spuchnięta (cała kostka) i bolała (i nie mogłam na niej w ogóle chodzić). Wizyta u lekarza (po 4 dniach) nic nie wykazała. Na rentgenie nic nie widać. A stopa ciągle boli. Nie mogę nią swobodnie ruszać w żadną stronę. Smaruje codziennie UltraFastinem (czy jakoś tak). Dostałam na receptę i wg lekarki jest to mocne, ale nie pomaga. Chodziłam na wirówki wodne - po nich bolało jeszcze gorzej, więc po kilku dniach zrezygnowałam. Tylko najgorsze jest to, że mija miesiąc od tego wypadku, a mnie ta stopa znowu zaczyna cholernie boleć. Żaden lekarz nic nie widzi, a ja w nocy się budzę, bo mnie nagle skurcz chwyta.

Więc mam pytanie - miał ktoś kiedyś coś podobnego? Jeśli tak, to co z tym zrobiliście. Bo ja już mam tego powoli dosyć.

Tanti

O ja, to straszne. Nie mialam tak nigdy. Trzeba bylo nie pic tak duzo na osiemnastce kolezanki jezyk

. Hehe. A tak powaznie, to moze udaj sie do jakiegos renomowanego lekarza, specjalisty, bo to dosyc dziwne.

Mischievous

A "sprawdzal" sciegna? Kup sobie taka opaske elastyczna na stope, ktora utrzymuje ja w jednej pozycji i zamien masci (kremy, zele...) na oklady z wody z octem. Tylko uwazaj, zeby skory nie odparzyc.

wiater

Miałam, miałam.
Ale kiedy to było Very Happy

.
Ale u mnie nie była to kostka- duży palec u nogi, przed zakończeniem roku szkolnego.
Podskoczyłam i 'naskoczylam' na ten palec.
Nic nie robilam, bo tydzin po tym zdarzeniu od razu wyjezdzalam.
Bolalo minie od konca wakacji (2 miesiace z hakiem).
Nic nie smarowałam^.
Nie wiem czy oto chodzi Misch, ale kup sobie stabilizator.

Trufla

Ameretat

Trufel, ja takie coś miałam, i przynajmniej mi to kompletnie nic nie dawało. A stabilizator, o którym mówiła wiater to coś takiego:

Nosiłam pierwsze dwa tygodnie po tym, jak mi zdjęli gips. Ja bym się udała jeszcze raz do lekarza. A zrobił ci się siniak, krwiak, cokolwiek?

betka

Trufla, ja znam fajną maść. Końska. Używa się niby dla koni, ale gdzieś w górach ludzie tym smarują. Moja babcia sobie załatwiła i jest świetna. Niestety nie znalazłam na Allegro co??

Na opakowaniu pisze:

PFIFF
SPORT - PFIFF
sport- kÜhl : Gel
---
Pytałam babci - mówiła, żeby popytać w aptekach o "koński żel".
Nie wie tylko jaka cena. Pewnie coś w granicach 50 zł, bo to duże opakowanie jest.

Trufla

Mischievous

Ocet! Ocet! (ma upierdliwosc nie zna granic^^)

Ameretat

A w postaci Altacetu nie lepiej?

Melonek

wiater

Jak Ci spuchło to na (przynajmniej!) 10 dni powinni Ci w gips wsadzić.

Nadwyrężyłaś nogę, teraz jesteś chora(?) więc poleż 3-4 dni w łóżku Wink

.

Mischievous

febe

Ja osobiście polecam naproxen, ale chyba lepiej jest się udać do specjalisty niż smarować milionem maści.

Trufla

Dzisiaj byłam na zdjęciu rentgenowskim i jutro mam je do odbioru. Więc zobaczymy co dalej.

A co do puchnięcie - puchło mi przez kilka dni na początku, a teraz już mija prawie miesiąc od tego wszystkiego.

Mischievous

Trufla

Mischievous

Plina!

Moja siostra na sylwestrze miała podobną sytuację i do tej pory nie wie co się z jej noga stało, ale teraz już nie boli. Smarowała, przykładała, ale zeszło dopiero po jakims dłuższym czasie.

Trufla

Dzisiaj odebrałam to zdjecie i przy tym opisie zdjęcia było, że nie ma żadnych uszkodzeń, ale coś jest prawdopodobnie z więzadłami co??

.

Jak zjem obiad (bo teraz mi się nie chce tyłka ruszyć ^^) to przepiszę cały ten tekst.

Edit:
Rtg stawu skokowego lewego - kostnych zmian pourazowych nie stwierdza się. Szpara stawowa miernie asymetryczna co przemawia za urazem więzadłowym. Poza tym widoczne elementy kostne radiologicznie prawidłowe.

Wie ktoś w zarysie co to ten 'uraz więzadłowy'? ^^ To jest zwykłe skręcenie?

Tanti

A mi napuchla poduszka w prawej nodze, nie wiem nawet od czego, nie ma zadnego pecherza, tylko jest takie napuchniete i boli. Woda z octem tez moze na to pomoc?