Dziewczyński świat!

Zirael

Oddawanie krwi może pomóc uratować życie. Oddając krew praktycznie niczym nie ryzykujemy, technika i higiena są na najwyższym poziomie. Z doświadczenia wiem, że pielęgniarki (z mężczyzną w tej roli się nie spotkałem) zwracają uwagę na nawet najmniejsze oznaki i nie wypuszczą z pokoju dopóki się nie upewnią, że wszystko jest w porządku. Jest specjalny "okres ochronny", kobiety 4 razy na rok, a mężczyźni 6. Nie można jednak oddawać częściej niż co 2 miesiące.
Niektórzy jednak twierdzą, że regularne oddawanie krwi może doprowadzić do jej nadprodukcji i w konsekwencji groźnym dla zdrowia będzie jej nie oddawanie. Większość pielęgniarek, z którymi o tym rozmawiałem, oddaje krew regularnie. Moim zdaniem organizm jest tak zaawansowanym "urządzeniem", że nie ma możliwości nadprodukcji (no chyba, że w stanie chorobowym ale to już inna sprawa), po to także są te "okresy ochronne".
Chciałbym się dowiedzieć jakie jest wasze zdanie na ten temat, czy oddajecie krew, czy też może nie? Co o tym sądzicie.
Osobiście staram się oddawać krew jak najczęściej, to niemal nic nie kosztuje, a może naprawdę pomóc. Ty oddasz krew, którą uzupełnisz w krótkim czasie, pomagasz ratować życie i masz satysfakcję z tego, że zrobiłaś coś dobrego. Dla tych mniej bezinteresownych:
są to rozdawane czekolady, każdemu kto odda krew (8 tabliczek Wink

), dostaje się różne przywileje. W Łodzi na przykład ktoś kto oddał odpowiednią ilość jest przyznawany przywilej jazdy mpk za darmo, w niektórych szpitalach jest obsługiwany bez kolejki.

Tak właściwie to jestem również ciekawy jak u was z grupą krwi? Znacie ją czy też może jest to niesprawdzone? Ja mam 0 Rh- więc krwiodawca ze mnie niezgorszy Wink

Mischievous

Nienajgorszy? Pierwszej kategori, 0 mozna przetoczyc kazdemu. Ja mam marne A+
Nie dostaje czekolady (buu Sad

), a 20 euro, ktore oddaje do skarbonki na dole, bo glupio mi brac za to kase.

Zirael

W sumie ja bym nie oddawał kasy, niby głupio za pieniądze oddawać ale jak już mam to czemu się pozbywać. Jak dają to bierz, jak biją uciekaj Wink

Herbaciana

Ja nie znam swojej grupy krwi.
W każdym razie chciałabym w przyszłości ją oddawać, jednak dopiero w listopadzie osiemnastka.
U nas jest też właśnie L4 na cały dzień i dzięki tej książeczce nie trzeba stać w kolejce w szpitalach, dają też kawę i czekoladę.
Może coś jeszcze, ale nie dowiadywałam się.

marzycielka9909

Ja jeszcze nigdy nie oddawałam, bo niezbyt mogłam.... Ale miałam w swoim życiu transfuzje krwi... Jakieś 3 razy... Przy operacjach... Przy pierwszej było wiadomo, że krew będzie potrzebna, więc najbliżsi oddali dla mnie krew.... Ale przy kolejnych 2 - wyszło to niespodziewanie... I dostałam krew z banku krwi... Po transfuzji krwi poczułam się od razu lepiej, pomogło mi w "dochodzeniu" do siebie... A przede wszystkim uratowało życie...
Więc proszę wszystkich, którzy mają taką możliwość i chęci ODDAWAJCIE KREW, bo dla was to kilka minut, a dla kogoś może to pomóc...

malutka18

Ja bardzo chciałam oddać, ale jak przyszło co do czego to pani pielęgniarka stwierdziła że za mało ważę i mogę się pożegnać z oddawaniem krwi... A tak chciałam pomóc małym bobasom bo akurat wtedy była zbiórka krwi dla noworodków.